BYLI TAK PIJANI, ŻE USZKODZILI PŁOT I ZAPARKOWALI OPLEM NA TRAWNIKU PRYWATNEJ POSESJI

BYLI TAK PIJANI, ŻE USZKODZILI PŁOT I ZAPARKOWALI OPLEM NA TRAWNIKU PRYWATNEJ POSESJI

Policjanci wyjaśnili okoliczności zdarzenia drogowego, do którego doszło na ul. Olsztyńskiej w Piszu. Jak się okazało kierujący pojazdem marki Opel Vectra najprawdopodobniej jechał zbyt szybko. W pewnym momencie nie zapanował nad pojazdem, zjechał z drogi, uszkodził płot i zaparkował na trawniku prywatnej posesji. Oplem jechało dwóch mężczyzn. Jeden z nich uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze zatrzymali go w domu. Obaj mężczyźni byli kompletnie pijani.

W nocy z piątku na sobotę, tuż po północy, piscy policjanci otrzymali informację, że na ul. Olsztyńskiej w Piszu pojazd wjechał na prywatną posesję uszkadzając płot.

Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli pojazd marki Opel Vectra, który stał na trawniku tuż pod oknami mieszkańców jednego z domów. Uszkodzony był także płot. Właściciel tego auta, będący na miejscu, twierdził, że to nie on kierował oplem, ale jego kolega, który gdzieś uciekł. Mężczyzna dodał, że kierujący prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków drogowych, zjechał z głównej drogi, przejechał przez chodnik, uderzył w płot, który zniszczył i zaparkował na trawniku.

Od właściciela opla, 40-letniego mieszkańca piskiej gminy, policjanci wyraźnie czuli alkohol. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. W dalszym ciągu nie przyznawał się, aby to on siedział za kierownicą tego pojazdu.

Kiedy jeden z patroli policyjnych pracował na miejscu zdarzenia, drugi pojechał sprawdzić miejsce zamieszkania wskazanego kolegi. Funkcjonariusze zatrzymali go w domu. Był to 31-letni mieszkaniec gminy Pisz. Mężczyzna ten także był kompletnie pijany. Zaprzeczał, aby to on kierował oplem. Policjanci przewieźli go do komendy, aby sprawdzić stan trzeźwości. Badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do wyjaśnienia. Po wytrzeźwieniu okazało się, że to 31-latek siedział za kierownicą opla. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do jego popełnienia. Powiedział funkcjonariuszom, że uciekł z miejsca zdarzenia ze strachu przed odpowiedzialnością.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy nawet na 15 lat.

Previous PIJANY KIEROWCA SPOWODOWAŁ 2 KOLIZJE. MIAŁ PONAD 2 PROMILE ALKOHOLU
Next UKRADLI ZŁOM I SPRZEDAWALI GO W INNYCH PUNKTACH SKUPU ZŁOMU. USŁYSZELI ZARZUTY

Może to Ci się spodoba

Olsztyn na Sygnale 0 Comments

ZGŁOSIŁA POBICIE, BO CHCIAŁA SPRAWDZIĆ SZYBKOŚĆ REAKCJI POLICJANTÓW – ZOSTAŁA UKARANA MANDATEM

Zdarza się, że na numer alarmowy 997 i 112 dzwonią osoby, które niepotrzebnie blokują linię alarmową. Pomyłki telefoniczne, telefony wykonane dla żartu, zamawianie radiowozu do przewiezienia osoby, bo nie starczyło

Olsztyn na Sygnale 0 Comments

UCIEKAŁ PRZED POLICJANTAMI, BO JAK SAM PRZYZNAŁ, POSIADAŁ MARIHUANĘ

Niezatrzymanie się do kontroli, spowodowanie kolizji oraz posiadanie substancji zabronionych, to zarzuty, które usłyszał 25-letni kierowca. Mężczyźnie zastało zatrzymane prawo jazdy. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności

Olsztyn na Sygnale 0 Comments

30-LATEK ODPOWIE ZA PODPALENIE GOŁĘBNIKA, W KTÓRYM SPŁONĘŁO OKOŁO 200 GOŁĘBI

Policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca gminy Prostki, który kilka dni wcześniej podpalił gołębnik. W wyniku pożaru spaliło się około 200 gołębi różnych ras. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Teraz grozi mu kara

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź